Joachim Otto i jego lubańskie korzenie
Niedawno gościł w naszym mieście Joachim Otto, potomek znanego w dawnym Lubaniu rodu fabrykantów chusteczek do nosa. Przed rokiem ukazała się na niemieckim rynku wydawniczym jego najnowsza książka pt. „Meine Wurzeln in deiner Heimat” („Moje korzenie w twojej ojczyźnie”). Autor powraca w niej po kilkudziesięciu latach do rodzinnego domu, do domu w przedwojennym Lauban. Joachim Otto niewiele pamięta z tamtego czasu, wszak spędził w Lubaniu zaledwie pierwsze cztery lata swego życia. Urodził się w maju 1941 r. w katolickiej rodzinie Otto. Jego dziadek Ambrosius Otto był właścicielem znanej w ówczesnych Prusach tkalni mechanicznej chusteczek do nosa i tekstyliów wszelkiego rodzaju (Mechanische Schaft und Jacquard Weberei für Taschentücher und Textilien aller Wert) położonej za miastem przy Äussere Görlitzerstrasse 71. Dziś w miejscu dawnej fabryki* stoją domki jednorodzinne przy ul. Spokojnej nr 11-17. Biura firmy i siedziba rodu mieściły się w pięknej, narożnej kamienicy, stojącej u zbiegu ulic: Zeidlerstrasse 12 i Börnerstrasse (dziś Izerska i Szarych Szeregów)**, naprzeciw hotelu „Victoria”, tuż za willą znanego miejskiego fotografa Pfeiffera. Po kamienicy tej nie ma już dziś żadnego śladu. Podczas bitwy o Lubań w 1945 r. budynek został ostrzelany pociskami artyleryjskimi, po wojnie zaś go rozebrano. Wypalone mury tej szacownej budowli zobaczyć możemy w książce Klausa Christiana Kaspera pt. „Lauban i/Schlesien, Schicksalsjahr '45”, Bonn, 1998. śmierci dziadka Ambrosiusa rodzinną firmę przejął jego syn (ojciec Joachima) Paul Otto. Wraz z siostrami: Gertrud, Margarete i Johanną prowadził ją aż do wybuchu wojny. Dziadkowie Joachima Otto od strony matki – Margarete, z domu Teschner należeli również do lubańskiej elity fabrykantów tekstylii. Paul Teschner założył w roku 1903 niewielką tkalnię mechaniczną chusteczek do nosa (Mechanische Taschentucher – Weberei) przy Ober-Altlauban 30a (obecnie ul. Starolubańska). Po roku 1910 zakupił nową, większą fabrykę produkującą chusteczki do nosa przy Breite Strasse 4. (obecnie ul. Armii Krajowej). Na terenie dawnej fabryki prowadzi obecnie działalność drukarnia Pana Tadeusza Dumy. Tuż przy starej tkalni znajdował się też duży dom mieszkalny rodziny Teschner z 1925 r. Budynek ten w dość dobrym stanie zachował się do dnia dzisiejszego. Stoi naprzeciw budynku Prokuratury Rejonowej, będącym zresztą niegdyś również siedzibą innej lubańskiej firmy włókienniczej – J.G. Weinert junr. Söhne. Z biegiem lat firma Teschnera uległa jeszcze większej rozbudowie. Paul Teschner zakupił na potrzeby biura dom przy Breite Strasse 2*** (obecnie ul. Armii Krajowej 2) i postawił nowe hale produkcyjne. Niestety cały rodzinny dorobek przepadł w wyniku ostatniej wojny. Tuż przed bitwą o Lubań – w lutym 1945 r. – mały Joachim Otto wraz z matką i rodzeństwem uciekł przez Leśną, Zittau, Pragę do Dolnej Bawarii w Niemczech. Tam znaleźli schronienie w żeńskim klasztorze katolickim w Obernzell koło Passau. U sióstr zakonnych gościli aż trzy lata. Opis pobytu w klasztorze znajdziemy w innej książce Joachima Otto pt. „Maiandacht” (Nabożeństwo majowe). W roku 1948 rodzina Otto już w komplecie (ojciec powrócił z francuskiej niewoli) przeniosła się do Wirtembergii. W Göppingen Joachim spędził swoje lata młodzieńcze aż do matury, a następnie odbył służbę wojskową. Później zdobył wykształcenie specjalisty w dziedzinie reklamy w miastach Stuttgart i Hamburg. W Hamburgu pracował w agencjach reklamowych i ożenił się. Jego syn Martin mieszka dziś w Wiesbaden, mieście partnerskim Görlitz. roku 1972 mieszkał on w Ludwigsburgu(koło Stuttgartu) i pracował w marketingu w Kasie Oszczędnościowo – Budowlanej Wüstenrot (Bausparkasse Wüstenrot). Tam poznał swoją drugą żonę, założył nową rodzinę, która dała mu córkę Anielę Miriam. sierpniu 2007 rodzina przeniosła się do Görlitz. d tego czasu Joachim Oto pragnie nawiązać nowe kontakty z Lubaniem, pragnie poznać mieszkańców naszego grodu, których ojczyzną jest jego dawna ojczyzna.
Wspólne przedsięwzięcia, które chce podjąć razem z lubanianinami w dziedzinie pomocy socjalnej, zostaną zapoczątkowane w tym roku odczytem i mają przyczynić się do odrestaurowania lubańskiego Kościoła Ewangelickiego Najświętszej Marii Panny (Frauenkirche). Rodzina Otto w grudniu roku 2006 spotkała się w Lubaniu z burmistrzem naszego miasta Konradem Rowińskim. Za jego pośrednictwem doszło też do nawiązania kontaktu ze Stowarzyszeniem Miłośników Górnych Łużyc, z którym Joachim Otto zamierza ściśle współpracować. Nowa książka Joachima Otto - „Meine Wurzeln in deiner Heimat” właśnie temu służy. Jej celem jest wzajemne zrozumienie i aktywna współpraca Niemców i Polaków.
Janusz Kulczycki
prezes Stowarzyszenia Miłośników Górnych Łużyc w Lubaniu* Fabryka powstała w 1893 r. Otto nabył ją od Moritza Reimanna.
** Dziś w tym miejscu, tuż przy dworcu autobusowym, istnieje restauracja „Barkarola”.
*** W budynku tym prowadziła wcześniej swoją działalność znana lubańska restauracja „Alter Fritz”